Wnioski na Euro 2020 po meczu Polska – Rosja

By
2 czerwca 2021, 5:04 pm
Last Updated 3 lata ago
Polska Rosja mecz wnioski

Tekst reklamowy | Tylko dla nowych klientów | 18+

Za nami pierwszy mecz towarzyski zaplanowany na okres przygotowawczy przed Euro 2020, czyli spotkanie Polska – Rosja we Wrocławiu. Zakończyło się ono wynikiem 1–1 i naszym zdaniem nie udzieliło tak wielu odpowiedzi, na ile zapewne miał nadzieję Paulo Sousa. Czytaj dalej, żeby dowiedzieć się, jak przebiegła rywalizacja i czego dowiedzieliśmy się po pierwszych przetarciach reprezentacji.

Składy wyjściowe

Polska:

  • Fabiański
  • Kędziora – Helik – Piątkowski
  • Frankowski – Krychowiak – Klich – Puchacz
  • Świderski – Świerczok – Kownacki

 

Rosja:

  • Szunin
  • Karawajew – Dżikia – Siemionow
  • Kudriaszow – Miranczuk
  • Zobnin – Ozdojew – Kuziajew – Gołowin
  • Dziuba

 

Jak widać skład Polski był pełen eksperymentów i dublerów. W zasadzie tylko Krychowiak i Klich wydają się pewnymi punktami. Fabiański to oczywiście również bramkarz, na którego można liczyć, ale Sousa zadeklarował już, że jego pierwszym wyborem jest Szczęsny. Wygląda więc na to, że celem meczu Polska – Rosja było sprawdzenie, czy trenerowi nie umknęła przypadkiem świetna dyspozycja któregoś z graczy uznawanych za niemającego póki co wstępu do pierwszej jedenastki.

Dobre złego początki

Pierwsze chwile meczu Polska – Rosja były dla polskich kibiców iście ekstatyczne. Po przytomnym zachowaniu Frankowskiego przy polu karnym piłkę do bramki wpakował Jakub Świerczok. Niedzielni kibice, którzy znają tylko jedno nazwisko – to Lewandowskiego – łapali się za głowy, nie mogąc uwierzyć, że polska reprezentacja nawet bez największych gwiazd jest w stanie grać tak skutecznie. Niestety ta piękna historia dość szybko się skończyła. Jeszcze w pierwszej połowie Wiaczesław Karawajew wpakował bramkę wyrównującą i już do końca Rosjanie i Polacy zamieniali się dominacją, ale nikt nie zdołał strzelić kolejnego gola.

Nie do końca takiej dalszej części spotkania mogliśmy się spodziewać po jego niezwykle dynamicznym początku, chociaż można się ucieszyć, że Paulo Sousa w ogóle był w stanie wycisnąć tyle ofensywnej gry z drugiego składu reprezentacji. Należy jednak pamiętać, że na Euro 2020 pół godziny dobrej gry, tak jak w meczu Polska – Rosja, nie wystarczy. Nie wystarczyło ono zresztą też przecież nawet na zwycięstwo z Rosjanami w meczu towarzyskim! Zdecydowanie potrzeba więc naszym piłkarzom jeszcze lepszego zapoznania się z taktyką selekcjonera i przede wszystkim trzymania się tej taktyki.

Ciężko o pozytywne wnioski

Jeśli Paulo Sousa miał nadzieję, że ktoś ujmie go w tym meczu i wręcz zmusi do wystawienia w pierwszej jedenastce na Euro 2020, to… prawdopodobnie się zawiódł. Poza świetną akcją Frankowskiego i Świerczoka nie obejrzeliśmy w tym meczu raczej nic, co mogłoby zerwać kapcie z nóg. Ten drugi może się jednak cieszyć – biorąc pod uwagę kontuzję Krzysztofa Piątka i niepewne zdrowie Arkadiusza Milika, bardzo możliwe, że właśnie Świerczok dostanie szansę wejść na boisko chociażby pod koniec i spróbować pociągnąć naszą ofensywę do przodu na którymś turniejowym spotkaniu. Kownacki, który również grał w formacji atakującej zaliczył niestety bezbarwny występ, co przeradza się już w jego wykonaniu w reprezentacyjną tradycję. Podobnie można opisać grę Świderskiego.

Frankowski również nie wykazał się w tak dużym stopniu, w jakim robi to na co dzień na amerykańskich boiskach. Broni go oczywiście sprytna asysta i chętnie zobaczylibyśmy takich więcej w jego wykonaniu. Nie sądzimy jednak, żeby udało nam się już zobaczyć pełnię jego możliwości. Kto wie, może dostanie kolejną szansę w meczu z Islandią i przekona wtedy trenera, że powinien być jednym z pewnych nazwisk w pierwszej jedenastce.

Nie za dobrze wypadł niestety Tymoteusz Puchacz, który sam złożył zresztą samokrytykę w rozmowie z dziennikarzami “Łączy nas piłka”. “Wiem, że stracona bramka była wynikiem mojego błędu,” powiedział piłkarz. “Powinienem lepiej przypilnować zawodnika, lepiej się ustawić, mimo że było to świetne podanie. Starałem się jak najlepiej wykonywać założenia trenera, a ocena należy już do niego. Ja będę nadal walczył o swoje miejsce w zespole. Muszę ciężko harować, ale jestem na to przygotowany”.

Jasne punkty po meczu Polska – Rosja

Kto zrobił dobre wrażenie oprócz Świerczoka? Pewnym punktem w centrum boiska byli Krychowiak i Klich, chociaż tutaj nie ma co mówić o niespodziance albo zaskakującym wniosku. Ci dwaj doświadczeni, świetnie grający w tym sezonie piłkarze potwierdzili po prostu, żę są w dobrej dyspozycji i powinni stanowić trzon biało-czerwonej drużyny na Euro 2020. W Klicha mocno wierzy Paulo Sousa, co sam przyznał w wywiadzie – wspomniał też jednak, że liczy na jeszcze więcej ze strony tego piłkarza. “Chcę u niego widzieć dużo lepszą grę. Pokazał się z dobrej strony, ale ma większe możliwości,” powiedział selekcjoner. “Potrafi robić różnicę, często wchodzi do strefy ataku, a my chcemy to wykorzystywać. Brakowało nam tego w marcu bliżej lewej stronie, a teraz udawało się to robić i nawet mógł strzelić gola. Powinien był trafić w światło bramki, bo ma takie umiejętności”. Cóż, oby następnym razem Klich właśnie tak zrobił – najlepiej, żeby była to bramka strzeżona przez De Geę!

Z niezłej strony pokazał się również Helik, który w debiucie nie wyglądał zbyt pewnie, ale chyba powoli zaczyna się przyzwyczajać do występów w reprezentacyjnej koszulce. Kto wie, może znajdzie w sobie siłę, żeby zrobić na Euro 2020 podobne wrażenie jak Michał Pazdan na poprzednim turnieju? Ten dwudziestopięcioletni chłopak ma jeszcze przed sobą naprawdę spory kawałek kariery i na pewno będzie mu zależało, żeby wywalczyć transfer do lepszej drużyny i spopularyzować swoje nazwisko wśród kibiców.

Co będzie dalej z Reprezentacją Polski? Tego dowiemy się w następnym odcinku, czyli w meczu towarzyskim z Islandią już ósmego czerwca. Spotkanie odbędzie się na INEA Stadionie w Poznaniu. Zdaniem eksperów Paulo Sousa powinien tam wystawić podobną drużynę jak ta, którą zobaczymy docelowo na Euro 2020. W końcu będzie to nasz ostatni sprawdzian przed turniejem. Zapowiada się więc bardzo ciekawe spotkanie, które pozwoli dużo lepiej niż Polska – Rosja ocenić szanse naszej drużyny na Euro 2020. My już nie możemy się doczekać, a Ty?